Z prasy katolickiej…

Pierwszy numer miesięcznika „Szlachetne Zdrowie” trafił już do Czytelników. Do ich rąk i serc. Spotkanie inaugurujące nowy miesięcznik odbyło się wczoraj w Warszawie. Wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Pismo prezentowała Anna Zalech, redaktor naczelny „Szlachetnego Zdrowia”. – Zazwyczaj zaczynamy myśleć o zdrowiu wtedy, gdy dzieje się coś niedobrego. My chcemy to zmienić. Chcemy, aby ludzie zadbali o swoje zdrowie wcześniej, aby zawczasu zapobiec pewnym chorobom – podkreśliła, otwierając spotkanie w księgarni „Naszego Dziennika” w Warszawie przy al. Solidarności. „Szlachetne Zdrowie” dostępne jest w punktach sprzedaży prasy, a zamówienia można składać pod nr. telefonu 22 515 77 90 lub e-mailowo: prenumerata@szlachetnezdrowie.pl. Redaktor Anna Zalech zachęcała też do prenumeraty nowego czasopisma – kwartalnej, półrocznej, rocznej i dwuletniej. – Dzięki temu zyskujemy pewność, że miesięcznik trafi do naszych rąk. A poza tym jest to korzystniejsze cenowo w przypadku prenumeraty rocznej i dwuletniej. Wystarczy wypełnić odpowiedni formularz zamieszczony w „Naszym Dzienniku” oraz miesięczniku „Szlachetne Zdrowie” – wyjaśniła. Więcej niż dieta W spotkaniu uczestniczyła także Monika M. Zając z zespołu redakcyjnego, która przybliżyła niektóre treści zawarte w nowym miesięczniku. – By utrzymać kondycję na długie lata, potrzebna jest też odpowiednia dieta – zaznaczyła. – W pierwszym numerze polecamy tę autorstwa doktor Ewy Dąbrowskiej. Chwalą ją sobie nie tylko chorzy, którzy odzyskują sprawność, ale też zdrowi, którzy dzięki niej utrzymują kondycję. Dieta oparta jest na warzywach i owocach niskoskrobiowych. Trwa od 5 dni do nawet 6 tygodni. Oczyszcza z toksyn cały organizm, a przez to uruchamia się proces samoleczenia – wyjaśniała licznie zgromadzonym Czytelnikom. Redaktor Zając podniosła też inny istotny aspekt postu warzywno-owocowego. – Jest więc tutaj zwrócenie uwagi na wymiar duchowy człowieka. Może warto podjąć takie postanowienie na zbliżający się czas Wielkiego Postu – podkreśliła. Przy diecie potrzebna jest jeszcze aktywność fizyczna. – Ponad 60 proc. Polaków spędza czas wolny w sposób bierny. Gdyby chociaż połowa z nich podjęła ćwiczenia fizyczne, to o 14 proc. zmniejszyłaby się liczba hospitalizacji związanych z chorobami krążenia – przybliżyła dane redaktor Monika M. Zając. – Potrzeba naprawdę niewiele. Kilka, kilkanaście minut gimnastyki dziennie. W pierwszym numerze „Szlachetnego Zdrowia” piszemy o nordic-walking, radzimy, jak dobrać kijki. To bardzo ciekawa propozycja aktywności. Wzmacnia każdy z układów naszego organizmu. Ma też wymiar towarzyski, bo można wspólnie z koleżankami i sąsiadkami pójść z kijami na spacer na świeżym powietrzu – zachęca. Dobre rady Czytelnicy nie kryją radości z faktu, że na rynku pojawił się nowy tytuł. Chwalą i treści, i szatę graficzną. – Bardzo dziękuję. To jest dla nas ważne i nie mogę wprost wyrazić słowami zachwytu nad tym, jak to jest opracowane. Jest to dla nas niesamowite – mówi nam ze wzruszeniem pani Irena. Pan Henryk z Warszawy jest stałym Czytelnikiem „Naszego Dziennika”. Jak twierdzi, nie może być inaczej w przypadku nowego pisma. – Nabyłem już dwa egzemplarze. Wiem, że zawsze znajdę tutaj potrzebne rady, choć przyznam, że jest mi trudno zmienić pewne przyzwyczajenia i zastosować się do zaleceń specjalistów, którzy piszą na łamach – dzieli się nasz rozmówca. – Wiem jedno: wszechobecna chemia nas zniszczyła i to się będzie na nas mściło w najbliższych latach, dlatego tak ważne jest, by o tym przypominać. Nowe pismo właśnie to robi – przekonuje pan Henryk. Z kolei pani Anna zwróciła szczególną uwagę na artykuł o tarczycy. – Zainteresował mnie, ponieważ mam problemy z tym gruczołem. Jestem pewna, że zawarte w nim informacje pomogą mi zmierzyć się z tym problemem. Poza tym na pewno sięgnę po wywiad z dr Ewą Dąbrowską – mówi Czytelniczka. Także pan Michał jest zainteresowany informacjami o poście warzywno-owocowym. – Jest to dieta dla wszystkich i to jest dla mnie ważny argument. Spróbuję jej z pewnością, bo chciałbym jak najdłużej zachować tężyznę fizyczną, ale oczywiście też duchową – zaznacza. Z Bródna na spotkanie do księgarni „Naszego Dziennika” przyjechała pani Jadwiga, pielęgniarka. – Całe życie pracowałam w służbie zdrowia i wiem, co nam szkodzi, jak powinny wyglądać prozdrowotne zachowania. Ale w praktyce tak to jest, że człowiek uczy się całe życie – przyznaje. – Staram się ruszać, jeść dużo warzyw, wcielać w życie wszystkie mądre porady, o których czytałam dotychczas w dodatkach o zdrowiu w „Naszym Dzienniku”. Cieszę się, że teraz będę mogła sięgnąć po nową, ciekawą lekturę – dodaje. Pani Maria jest Czytelniczką „Naszego Dziennika” od początku. Wszędzie, gdzie się pojawia, zachęca do czytania. – W każdy czwartek zaczytuję się w artykułach o zdrowiu. Gdy tylko dowiedziałam się, że będzie nowe pismo na ten temat, nie mogłam się wprost doczekać. Mam nadzieję, że zmniejszą się teraz kolejki do lekarzy – uśmiecha się nasza rozmówczyni. Zapewnia też, że nabędzie co najmniej kilka egzemplarzy nowego miesięcznika, aby zainteresować nim innych. Dziękujemy za zaufanie – Cieszę się, że Czytelnicy obdarzyli nas tak dużym zaufaniem i w tak licznym gronie przyszli posłuchać o sprawdzonych i właściwych sposobach na zdrowie, zawartych w miesięczniku „Szlachetne Zdrowie” – mówi nam redaktor Anna Zalech. – Mam nadzieję, że eksperci, którzy dzielą się swoją wiedzą, będą stałymi i ulubionymi gośćmi w wielu domach. Wskażą m.in., które choroby wyleczymy dietą, przybliżą zdrowotne rośliny i zioła, tak aby wspomagać zdrowie bez lekarstw, a także zachęcą do systematycznej aktywności, do skutecznych ćwiczeń, które możemy wykonywać w domu – dodaje. Wszyscy wiemy, jak ważne jest zdrowie na każdym etapie naszego życia – i to fizyczne, i to duchowe. Dlaczego czytajmy „Szlachetne Zdrowie”. Aneta Przysiężniuk-Parys

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/205897,zdrowie-w-rekach-czytelnikow.html